
M. Tuchaczewski na długo przed rozstrzelaniem prorokował: „Niemcy zaatakują ZSRR wiosną 1941 roku w sile około 200 dywizji” Nie pomylił się, a Armii Czerwonej - w kluczowych momentach gorącego lata 1941 roku - zabrakło właśnie takich, bystrych, przewidujących marszałków. Po „wycince” zostały jedynie wierne miernoty Stalina. Rzekomo najlepsi z nich, jak: Żukow, czy Koniew okazali się jedynie przeciętniakami na tle talentów Tuchaczewskiego i starej gwardii. Pod dowództwem nowych radzieckich generałów, wojska ZSRR były regularnie wyżynane przez Niemców. Nawet jeszcze w 1945 roku na jednego zabitego żołnierza Wehrmachtu czy Waffen SS przypadało więcej poległych krasnoarmiejców. Gdyby nie „generał mróz”, który podwójnie przychodził z odsieczą, Stalin przegrałby wojnę, na skutek własnej psychozy spisku.
Morał z tego taki, że paranoja nie służy kontroli nad wojskiem.
Rok 2017 Polska: Minister Obrony Narodowej - Antoni Macierwicz zaciekle tropi spiski w armii i w wojskowych służbach specjalnych, a następnie pozbywa się najbardziej doświadczonych generałów i oficerów. Kolejno odchodzą z szeregów Wojska Polskiego: gen. Różański, gen.Gut, gen. Ambroziak, gen. Patalong...do tej pory licznik zatrzymuje się na trzydziestu. Poza nimi do cywila przechodzi ponad 200 wartościowych pułkowników. W Sztabie Generalnym wymienia się 90% oficerów na stanowiskach dowódczych, a w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych - 82%. Wydaje się, że według Macierewicza ani jeden ”wątpliwy ideowo”, „niegodny zaufania” generał nie może ostać się w wojsku. Przychodzą nowi, z mniejszym zapasem teoretycznej i praktycznej wiedzy, ale za to wierni Ministrowi.
Do tego jeszcze Minister Obrony Narodowej osłabia - kluczowe dla Polski - więzi z zachodnimi partnerami wojskowymi. Wycofuje naszych oficerów z Eurokorpusu, który jest realnym wsparciem dla poczynań NATO w Europie. Polska zaś traci pozycję członka ramowego w Zachodnioeuropejskim systemie obrony…na razie tyle.
Albo Antoni Macierewicz cierpi na paranoję w stylu sowieckim, albo udaje i szkodzi celowo. Trudno dopatrzeć się w jego poczynaniach jakiegoś innego wytłumaczenia, czy spójnego sensu.